środa, 10 czerwca 2009

TRZY POKOJE

Zmrok jesienny ma swoje barwy niepowtarzalne,

kadzidlaną mgłą zalewalewa powietrze.

Topoli pnie się wznoszą jak ręce błagalne,

Za oknem pokoju na piątym piętrze.


Zawsze widzę tą jesień szerząc zasłony

W pokoju ściany o jesiennej barwie

na podłodze leży dywan załzawiony

za oknem widok mieszkania na Skarpie


W drugim pokoju z wyjsciem na balkon,

zwierzęta i kwiaty dodają radości.

Widok wieży kościoła z murem jak falochron.

Dziecko czeka na miłość, często w samotności.


W Trzecim pokoju wspomnienia mieszkają.
Puste półki, nagie ściany bez kwiatów wazony
firanki przy otwartym oknie lekko się ruszają
Jeszcze zapach się rozlega dziewczecej urody

2 komentarze:

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Jagoda pisze...

"Tłumnie snują się po brukach
Wieczni malkontenci,
Każdy dziury w całym szuka,
Każdy nosem kręci.
Błędy wytknąć jest niezgorzej,
Ale skończmy z bujdą!
Gdzie się wielkie rzeczy tworzy,
Małe błędy ujdą.
Czas uczynić już zdrowemu rozsądkowi zadość.
Malkontenci, malkontenci, a głupiemu radość." Jan Brzechwa
Czas stać się radosnym człowiekiem co dostrzega miłośći i szczęścia znak.
W pierwszym pokoju zapanuje radość, gdy opuści go... ty wiesz co. Już nie raz słyszałam w nim śmiech i radosny gwar.
W drogim pokoju dziecko zaznaje ojcowskiej miłości.
Z trzeciego pokoju twa córka wyszła, by założyć własną rodzinę. By swojemu dziecku stworzyć radosny świat.
Może jednak trza się zastanowić, by mieszkanie zamienić na inne. Gdzie do okna nie będzie zaglądał obcy krzyż, gdzie wspomnienia jesiennych łez nie będa zasłaniać kolorowych barw.
Czas życie swoje i swoich bliskich w swoje opiekuńcze ręce brać.
Nie czas już na łzy, ból i strach.
Jest wiosna, nadziei czas.Jagoda