poniedziałek, 15 kwietnia 2013

JAZZ Z SYMFONIĄ


OPĘTANE MIŁOŚCIĄ ŻĄDZE

WTEDY DELIKATNIE MYŚLAMI

PO TWYM CIELE BŁĄDZE

DOTYKAM CZULE NIEBA

PRZEJRZYSTEGO SKLEPIENIA

DELEKTUJĄC SIĘ NEKTAREM RÓŻY

SNUJĘ PŁOMIENNE MARZENIA



WIEM ŻE NIGDY CIĘ NIE BĘDĘ MIAŁ

WIĘC W MYSLACH CIĘ CAŁUJĘ

NIE POWRÓCISZ...CHOĆBYM UMIERAŁ...
















JUŻ NIE OBUDZĘ SIĘ PRZY TOBIE

ZE SNU O MAJOWEJ TĘCZY.
ZE WSPOMNIEŃ CO ZDAŻYŁO SIĘ W ŁEBIE
O UCZUCIU CO JESZCZE MNIE DRĘCZY.

NIE ZNIKAJĄ KRAJOBRAZY
PRZEMIERZANE ŚCIEŻKI, AUTOSTRADY
ODWIEDZANE GÓRY,PLAŻE, MAZURY
NIEZAPOMNIANE MUZYCZNE WYPADY





SYMFONIA Z JAZZEM PRZEPLATANE
KONCERTOWE BRZMIENIE WYSŁUCHANE
PRZEZ CIEBIE FOTOGRAFOWANE
WSZYSTKO TO SIĘ SKOŃCZYŁO
PRZEZ CIEBIE NIE CHCIANE

TAK BARDZO W TOBIE ZAKOCHANY

CZY ZA SZYBKO,CZY ZA MAŁO?
WIERZĘ ŻE CZAS ULECZY RANY
WIECZNIE NIE BĘDZIE TAK BOLAŁO

ALE KOCHAŁEM CIĘ PRZECIERZ
CAŁĄ DUSZĄ I SERCEM
WCIĄŻ PAMIĘTAM KAŻDĄ CHWILĘ I MIEJSCE
ZAMYKAM OCZY I JESTEŚ,
OTWIERAM ZNÓW TĘSKNIĘ.

BYŁAŚ MOIM WYŚNIONYM RAJEM,
CIAŁEM, RÓŻĄ, OKA ŹRENICĄ,
TAK BARDZO BYĆ Z TOBĄ CHCIAŁEM
NIE CHCIAŁAŚ, NIECH BĄDZIE TWĄ TAJEMNICĄ

KAZAŁAŚ DROGĄ CIERNISTĄ ODEJŚĆ
ZAKRWAWIONE NOGI I SERCE
PRAWDĘ KŁAMSTWEM NAZWAŁAŚ
ŻEGNAJ.......NIC WIĘCEJ

JUŻ NIE TRWAMY

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Mam dość nocy nieprzespanych.
Budzą mnie i spać nie dają….
Złe wspomnienia, tęsknota i w sercu rany.
Gdy ty na moje słowo kocham
Śmiałeś się ….
Śmiałeś się jak z rozpaczy szlocham.
Gdzie los którego potrzebuję?
Gdzie grzech, za który pokutuję?
Mój sen zabrałeś ty.
Mówiłeś, że chcesz mi miłość swoją dać.
Uwierzyłam.
Lecz słowa nie zmieniły się w czyny.
Tak bardzo boli moje serce.
Zapomnieć chcę smak twoich ust.
Zapomnieć chę, że nie kochasz już.
Zapomnieć chcę i dalej zacząć żyć.
Szczęśliwą i kochaną być!
Ty! Pmóż mi!
Zamknij za sobą przysłowiowe drzwi.
Już dość przez Ciebie łez wylanych
Choćj jestem jeszcze zakochana.
Świeża w mym sercu jeszcze rana.
Co dzień dawałam aż tak wiele.
A Ty nazwałeś mnie kłamczuchą i zerem.
Więc przestałam przy tobie trwać.
W piątek nie można zaczynać.
Zakończyliśmy w niedziele.
Koniec niech stanie się poczatkiem!
Początkiem szczęścia i miłości co wiecznie trwa.
Niedziela to początek tygodnia w naszej wierze.
To poczatek mojej nowej drogi.
Drogi, na której już nie ma Nas. J.M.